ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Kazik i Krzysiek

Spośród satyrycznych rysunków Andrzeja Mleczki (uwielbiam wszystkie), uciechę sprawiają mi "historyczne historie". Ot choćby taka: Siedzi król Kazimierz Wielki (ten, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną) u podnóża jakiegoś drewnianego grodu i drapie się po głowie okrutnie zafrasowany…

Pochylony z tyłu jakiś dostojnik-doradca peroruje mu do ucha: "Zastałeś Polskę drewnianą, Kazik, i ja cię proszę, ty nic więcej nie kombinuj".
Śmieszne, przewrotne, słuszne (czasami)… Cały Mleczko.

Wiele mądrości, sentencji, powiedzonek władców, możnych czy uczonych zostało zapisanych (czasami upiększonych lub podrasowanych) przez kronikarzy, biografów i hagiografów, a potem przekazanych ludowi. Niektóre, po upływie wieków, stały się niezrozumiałe, jeśli przytoczymy je bez tła historycznego. Z kolei inne mogą budzić rozbawienie, a czasami inspirują.

Felietonistę zainspirowały do takiej scenki: Siedzi prezydent Ciechanowa w ratuszu i wygląda przez okno na rozległy plac, drapie się po głowie, duma… Pochyla się nad nim sekretarz miasta i szepcze: "Zastałeś rynek betonowy, Krzysiek, i ja cię proszę, ty nic więcej nie kombinuj…"

Niedawno prezydent Krzysztof Kosiński rozpisał konkurs na rewitalizację… zrewitalizowanego 10 lat temu ciechanowskiego rynku, noszącego obecnie nazwę Jana Pawła II. W komunikacie Urzędu Miasta czytamy, że chodzi "o opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej terenu znajdującego się przed ratuszem."

Pamiętamy, że tamta rewitalizacja centrum Ciechanowa (rynek, ul. Warszawska i niektóre uliczki przylegające) przeprowadzona za prezydenta Waldemara Wardzińskiego, a sfinansowana w poważnej części przez środki unijne wzbudzała różne emocje mieszkańców miasta. Przeciw była część właścicieli sklepów i punktów usługowych z ul. Warszawskiej, która obawiała się, że ograniczenie ruchu kołowego zmniejszy atrakcyjność ich placówek i obniży przychody. Większość mieszkańców miasta jednak kibicowała władzom i pracom renowacyjnym. A teraz jest zadowolona, że śródmieście Ciechanowa jest przestrzenią przyjazną spacerowiczom, rowerzystom, osobom starszym, dzieciom. Że jest miejscem, w którym można organizować bezpiecznie imprezy kulturalne, handlowe, rekreacyjne.

O co więc chodzi Kazimierzowi?, przepraszam - Krzysztofowi? "O zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej poprzez wprowadzenie nowych nasadzeń roślinności, co ma zniwelować powstawanie efektu miejskiej wyspy ciepła, ograniczyć emisję CO2 i zwiększyć retencyjność terenu". Prezydent zastrzega, że rynek ma pełnić wszystkie dotychczasowe funkcje (czyli jednak coś udało się poprzedniej ekipie!): żeby odbywał się ruch pieszo-rowerowy i samochodowy. Żeby została strefa parkowania, a także stacja rowerów miejskich. Aha, i jeszcze fontanna!

Ba! Ale czy to jest możliwe? To tak jakby chcieć zjeść ciasteczko i równocześnie je mieć.

Od siebie dodam (bo prezydent tego nie wymienił) powinny też pozostać wszystkie nasadzone 10 lat temu drzewa oraz ustawione ławki. Miejski szalet też, bo to wciąż jedyne takie miejsce w mieście. No i oczywiście ratusz, bank i wszystkie inne budowle okalające rynek... Tej informacji dla architektów i urbanistów też zabrakło.

Jaka to więc ma być "rewitalizacja"? Ratusz oczekuje "zaprojektowania przestrzeni łączącej elementy placu i parku, przy uwzględnieniu jak największej powierzchni zieleni". Hmm… Rynek, jak sama nazwa wskazuje służy działalności handlowej. Było to też zwyczajowe miejsce spotkań mieszkańców, organizowano na nim wiece, apele, musztry wojskowe i inne harce. Raczej na bruku, a nie pod drzewami. Pod takim kątem przebudowano rynek 10 lat temu. Z przaśnego niby-parku, niby-rynku z szutrowymi alejkami, porosłego lichymi, schorowanymi drzewami i zanieczyszczonymi odchodami ptaków powstał otwarty, estetyczny i funkcjonalny plac. Żadne cudo, tyle dało się zrobić, bo… jakie miasto, taki jego centralny plac. Chodzi mi o architekturę, urodę budowli, kamieniczek, obiektów otaczających nasz rynek. Ona nie porywa. Każdy dom jest z innej parafii, a o klimacie placu, ulicy, zaułka stanowi jego ład architektoniczny, styl, stan i kolorystyka domów... I jeszcze coś nieuchwytnego - dusza miasta. To jednak kształtuje się (albo nie) latami, wiekami…

Wracając do króla Kazika - dobrze, że nie posłuchał doradcy i zaczął coś w Polsce murować, choćby zamki. Kogo posłucha i co zostawi po sobie prezydent Krzysiek?

RYSZARD MARUT

26 kwietnia 2022 r.

Komentarze obsługiwane przez CComment